Po roku znów udało się mi spotkać z Sylwią. Tym razem wraz z moją przyjaciółką wybrałyśmy się do Sącza. To tylko godzina drogi z Gorlic, lecz dla mnie miasto całkiem obce - nie znałam wielu miejsc i zdjęcia wyszły całkowicie spontanicznie.. Przechadzałyśmy się po uliczkach, rynku w poszukiwaniu różnych miejsc, m.in. takich, gdzie było w miarę mało ludzi :D Mimo to, jestem mega zadowolona, ponieważ w końcu mogłyśmy się zobaczyć, pogadać i oczywiście spędzić dzień na robieniu zdjęć. Udało mi się wykonać mega podstawowy i delikatny makijaż, ale tylko na taki było mnie stać :D
Nie obyło się bez ludzi, którzy czasami przechodzili, popatrzyli, coś powiedzieli, ale to już normalnie, także zaczęłam się przyzwyczajać.
Życzę miłego oglądania.. :)
+ mini, amatorski mix zdjęć backstage z Sącza wykonany przez panią Ankę C. :D